środa, 11 lipca 2012

Potrzeba chwili...

Dziękuję Wam bardzo Kochane za miłe słowa .... obecnie czuję się lepiej, a rany powoli się zabliźniają, zobaczę co jutro dowiem się na wizycie kontrolnej.

W każdym razie przez ten mój wypadek ostatni tydzień był dla mnie dosłownie męczarnią. Nie miało to związku z bólem, ale tym, że miałam zakaz robienia czegokolwiek.... i oczywiście byłam skrupulatnie pilnowana abym nie robiła NIC ...
Pod koniec zeszłego tygodnia już nie wytrzymałam, bo jak tu wytrzymać jak nic nie można robić, a cała lista zamówień wisi na scianie....

Efektem mojego buntu jest takie oto pudełeczko z Audrey. Metoda zdobienia to oczywiście decupage, a dodatkowo wykończone tasiemką w kratkę.
Cichaczem zrobiłam kilka rzeczy ... ale jestem na etapie wykańczania i postaram się wstawić fotki wieczorem w kolejnym poście.




środa, 4 lipca 2012

Dzisiaj będzie długo....

Nie było mnie tu znowu i powiem szczerze, że mam powoli wyrzuty sumienia, że tak zaniedbuję te moje blogi.... ale kolejny raz wniosek o przedłuzenie doby został odrzucony...

Imprezy wszelkie zakończone, nadeszły wakacje więc mam nadzieję, że teraz poszaleje w moim robótkowym świecie....

Chwilowo mam zakaz tykania się czegokolwiek, ale oby do poniedziałku.... dlaczego? ... cóż...wypadki chodzą po ludziach, a ja miałam bliskie spotkanie z dźwigiem mojego syna....
Nie bedę opisywać całej sytuacji, w każdym razie skończyło się na 7 szwach na spojówce.... brrr....wiem , brzmi strasznie, ale daję radę.... dzisiaj na chwilę ściągnęłam opatrunek więc korzystam z sytuacji na wpis....
W poniedziałek mają mi ściagać szwy...choc w głębi duszy wierzę , że się rozpuszczą .....i że ominie mnie taka oto przyjemność....

Mam kilka rzeczy zrobionych i zaprezentuję je pod koniec posta....

Na początek klimaty urodzinowe, bo takowe miałam w zeszłym tygodniu ;) . Wielkiej imprezy nie było, ale za to spędziłam wspaniale czas na łonie natury  na działeczce, którą mamy na Kaszubach.... zapach lasu, śpiew ptaków, czyste powietrze....cisza, spokój..... czego chcieć więcej ;) ?!?!



Było oczywiście ciacho, które sama upiekłam ...


oraz prezenty, które bardzo mnie ucieszyły ...

Anioł, dziadek do orzechów, kula z bukszpanu od rodziców....
Rewelacyjna książka z instrukcjami jak szyć piękne dekoracje i moje ukochane TILDY od mojej psiapsiółki Pauliny ...

oraz zamówione, więc oczekuję na dostawę ... wielki obraz ... tryptyk " Drzewo życia" - mojego ukochanego Klimta, od mojego ukochanego meza, który zawiśnie w naszej nowej sypialni ... oczywiście nad łóżkiem ...

oraz gazetownik od mojej sis i jej rodzinki


Dostałam także piękne kartki i laurki od moich kochanych dzieciaczków....




Tak więc urodziny zaliczam do tych bardzo udanych ;)

<><><><><><><><><>

Przejdźmy jednak do robótek ... czyli tego co powstało w ostatnim czasie ....

Na poczatek puszki dla siostrzenicy znajomej z jej ulubionymi postaciami



Oczywiscie kilka bombek









Kilka dynkow

Pudelko na karteczki

Pojemnik na pedzle z piekna Audrey




Na dzisiaj juz koniec..... za dlugo tu klikam i moje oko musi odpoczac, bo dostane zaraz reprymende, ze za dlugo nie mam opatrunku...

Uciekam i do zobaczenia!!!!