piątek, 27 kwietnia 2012

Post reklamowy



Bardzo czesto dostaję pytania, gdzie kupuję wstążki- zarówno te zwykłe jak i w kwiatki...
Odpowiadam więc na to pytanie, że wszelkie wstążki, kule styropianowe, jaja kupuję u mojej ulubionej pani Dominiki, a sprzedaje ona na portalu ALLEGRO pod nazwą DOMI2   ..... poniżej podaję linka do strony z jej produktami:

Wszelkiego rodzaju drewniane rzeczy kupuję w DREWLANDII

a także w BUDZIKOWIE

Do bombek przestrzennych wszelkie potrzebne materiały zakupuję w:

Dodatkowo podaję moich ulubionych sprzedawców z allegro:

Nie pamietam u kogo kupiłam te styropianowe szkatułki, a szkoda bo samej by mi sie przydały w większej ilości ;(
Za pierwszym razem kupiłam w zwykłaj pasmanterii, która miała dodatkowo rzeczy do decoupage.... jak wynajde na allegro to dopisze sprzedajacego do tej listy!!!!

Ostatnio czesto zagladam do hobbystycznego sklepu niedaleko mnie
DECO HOBBY w Gdyni na ulicy Abrahama 8- jeśli ktoś z Trójmiasta

Mam nadzieję, że te informacje chociaż w jakiś sposób Wam pomogą , i że ten post będzie dla Was przydatna ściągawką ;)

Pozdrawiam...dzisiaj tu jeszcze powrócę ;) ale teraz wracam do pracy!!!





poniedziałek, 23 kwietnia 2012

W klimacie Monster High

 Po wielu dniach pracy w tajemnicy ....udało mi się ukończyć komódkę dla mojej ukochanej córci....
Nie było to łatwe zadanie, tymbardziej, że robiłam ją podczas jej nieobecności....
Miałam kilka koncepcji, ale ostateczną inspiracją do tej pracy była śniadaniówka córki ....




Kolejną rzeczą, która mnie ostatnio pochłonęła była renowacja starej lampki mojej znajomej, która podobno miała być wyrzucona....sądzę jednak, że teraz jeszcze na jakiś czas posłuży pewnej młodej damie ;)
Lampka była biała, klosz lekko zmienił swój kolor.... podstawa lampki była z białej porcelany...
Użyłam ulubionego motywu właścicielki , trochę pociapałam farbami i mamy taki efekt....

 Tył lampki

 Boki klosza

 Ja ze swojej strony mam tylko nadzieję, że spodoba się właścicielce ;)

A oto moja inspiracja - śniadaniówka mojej córci ;)


Przepraszam, że nie odpisałam na Wasze komentarze, jutro zamieszczę ogólnego posta odpowiadającego na wszelkie pytania, ponieważ one wielokrotnie się powtarzają.
Często chodzi o miejsce, gdzie się zaopatruję we wstążki i inne gadżety....więc jutro będzie jedna odpowiedź dla wszystkich zainteresowanych!
Pozdrawiam i do zobaczenia w kolejnym poście.... ;)

wtorek, 17 kwietnia 2012

Pracowicie...

Kto myślał, że próżnowałam przez ostatnie dni bardzo się pomylił....bo właśnie te ostatnie dni są mega pracowite....
Mój mąż popłynął na kilka dni, dzieci porozwożone w odpowiednie miejsca, cisza w domu....  a ja szleję w kuchni, bo ona właśnie wygląda jak wielki warsztat pracy....fotek oczywiście nie będzie, bo wszystkiego jest zdecydowanie za dużo w jednym pomieszczeniu....
Rzadko mi się zdarza, abym robiła tak dużo prac w jednym czasie.... a teraz sama siebie nie poznaję....
Z jednej strony robi się "lekki" bałagan, bo jak długie blaty tak wiele rzeczy porozpoczynanych, ale dzięki temu jak jedna praca schnie ja nie tracę czasu tylko robię kolejny etap w następnej i taki kołowrotek się tworzy. Dzięki temu już dzisiaj wstawiam kolejne fotki.....


Tym razem stojaki na biżuterię, które i bez niej stanowią pewnego rodzaju dekorację pomieszczenia....




A na ten użyłam serwetki od Magdy, którą mi pozostawiła na naszym ostatnim spotkaniu. Dodatkowo elementy malowane i tak powstał taki oto groszkowy gorsecik ;)
Nie jestem z niego co prawda jakoś bardzo zadowolona, bo musze podszkolić się w malowaniu, ale następnym razem będzie lepiej ....



 A tu juz dzisiejszy eksperyment.... czyli pierwszy raz zrobiłam decoupage na świecy.... Pierwsze egzemplarze bardzo proste, bez udziwnień..... następne będą bardziej efektowne obiecuję... mam już pewne koncepcje ;) Jutro odbieram wiekszą ilość świeczek więc będę szalała ;)




Na dzisiaj to już koniec....ja niedługo wracam do pracy...
Kończę pewną niespodziankę dla mojej córci i moge ją tylko robić jak ona śpi.... mam nadzieję, że dzisiaj skończę to jutro wstawię fotki, ale nie obiecuję ;)

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia!!!

sobota, 14 kwietnia 2012

Dekupażowe spotkanie....


Spotkałam się dzisiaj z licealną koleżanką Magdą , z którą ponowny kontakt złapałam właśnie dzięki decoupage. Dzięki niej istnieje ten blog , bo to kiedy zobaczyłam jej słodko-gorzko zapragnęłam na nowo spróbować blogowania....

Dzisiaj spotkałysmy się w celu dokształcenia mnie w technice ;) .... następnym razem tematem będzie bombka przestrzenna , gdzie to ja będę mogła się bardziej wykazać... ;)
Dzisiaj pilnie słuchałam, podpatrywałam i mam nadzieję, że nauka nie pójdzie w las tylko w nas ;)

Oczywiście już zaświeciła mi się zakupowa żaróweczka, czego mi tu jeszcze brakuje, a co jest fajne ;)
Dziś pierwszy raz użyłam szablonu i powiem, że mi się to bardzo spodobało...uważam , że jest to uatrakcyjnieie pracy ,i można je użyć na wiele sposobów...

Był to bardzo mile spędzony czas, a ja mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy!!!!

Oto nasz twórczy bałagan ;)

Dzisiaj z pomocą Magdy zrobiłam taką oto herbaciarkę....

wykorzystane techniki to przecieranie, kropkowanie oraz praca na szablonie





Kolejną rzeczą była butelka, a konkretnie po raz pierwszy zrobiłam spękania dwuskładnikowe...



Dostałam też kilka fajnych serwetek, a na pewne z nich mam już plan co dalej ;)


Puszki ...puszki ...ulubione ;)

Nie myślcie sobie, że na dzisiaj skończyłam z postami...oj nie.. ja się dopiero rozkręcam ;)
Ostatnie dni były bardzo intensywne i głównym tematem było decoupage...

Dostałam natchnienia , a bateryjki się jakoś same podładowały...może to ta WIOSNA na mnie tak działa ;) oby tylko tak dalej ....

Zrobiłam kolejne puszki...dwie całkiem od nowa z Monster High, na któych punkcie moja córcia szaleje....
Trzecią puszkę tylko dokończyłam... Zaczęłam ją dawno dawno temu, nalkejony był jeden kwiat , na dodatek z niedbale wyciętą serwetką...
Na wystawę to ta puszka się nie nadaje, musiałam ją skończyć skoro zaczęłam ...





Był sobie młynek....


Młynek stał tak sobie.....i stał na szafkach kuchennych u teścia.... do czasu pomysłu na remont... kiedy to się okazało, że on sobie tylko tak stoi i sie kurzy, a nikt jego nie używa...
To ja zaproponowałam, że się nim zaiopiekuję... i tak od zeszłego roku zbierałam się co by tu z nim zrobić, jak go przerobić.....
Między czasie pojawiła się koncepcja mojej przyszłej kuchni i jej głównych kolorów- bieli z dodatkami w kolorze czerwieni i tak to sie zaczęło....

Muszę tu pochwalić mojego męża , który dzielnie obczyścił mi tem młynek z grubej warstwy kurzu i tłuszczu... łatwo nie było, ale dzisiaj rano skończyłam ;)

Jeszcze w środę wyglądał tak :

A już od dzisiaj pozostanie w takim stanie:







.... kolejny jest w trakcie czyszczenia ;) ..efekty już za kilka dni ....




środa, 11 kwietnia 2012

Tym razem coś dla siebie ...

... dokładnie...nadszedł czas na zmiany ...

Zawsze byłam osobą, która nie miała żadnej swojej pracy...
Bomki, jajka i inne takie tam wędrowały zawsze do nowych właścicieli....
Na Wielkanoc zrobiłam w końcu kilka jajek dla SIEBIE, a wczoraj zaczęłam szkutułkę na biżu... przed chwilką skończyłam, więc na gorąco wrzucam foteczki... ;)

Nie wiem czy pamiętacie jej poprzedniczkę, która była nagrodą w moim CANDY .... karczochowa-szkatułka-na-bizuterię
Styropianowe szkatuły miałam już kupione spory czas temu.... i tak sobie leżały, i leżały .... aż w końcu wczoraj dostałam natchnienia ;D

Włączyłam sobie mój lubiony "Przepis na życie" odcinek bieżący, później kolejny na necie i tak wbijałam te szpileczki, i jak ten świastak ... w moim przypadku zwijałam wstążki w zgrabne trójkąciki ;)

Szkałutkę zrobiłam już z myślą o nowym M... w sumie można powiedzieć , że o nowym D.... gdzie w sypialni na pewno znajdzie się toaletka, na niej piękny storczyk, ulubione perfumy, i szkatułka w moich ulubionych kolorach .... :D .... kiedyś wrzucę fotki :)

I oto wynik mojej ponad 6 h pracy... sami oceńcie !!!