sobota, 14 kwietnia 2012

Był sobie młynek....


Młynek stał tak sobie.....i stał na szafkach kuchennych u teścia.... do czasu pomysłu na remont... kiedy to się okazało, że on sobie tylko tak stoi i sie kurzy, a nikt jego nie używa...
To ja zaproponowałam, że się nim zaiopiekuję... i tak od zeszłego roku zbierałam się co by tu z nim zrobić, jak go przerobić.....
Między czasie pojawiła się koncepcja mojej przyszłej kuchni i jej głównych kolorów- bieli z dodatkami w kolorze czerwieni i tak to sie zaczęło....

Muszę tu pochwalić mojego męża , który dzielnie obczyścił mi tem młynek z grubej warstwy kurzu i tłuszczu... łatwo nie było, ale dzisiaj rano skończyłam ;)

Jeszcze w środę wyglądał tak :

A już od dzisiaj pozostanie w takim stanie:







.... kolejny jest w trakcie czyszczenia ;) ..efekty już za kilka dni ....




2 komentarze:

  1. Fajny pomysł na odnowienie młynka, a kawa z takiego młynka jest najlepsza. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepieknie go odnowilas :) Na pewno pieknie bedzie sie prezentowal w Twojej kuchni!

    OdpowiedzUsuń