poniedziałek, 28 lutego 2011

....uchylę rąbka tajemnicy ......

A co mi tam, na zachętę powiem Wam tak po cichu, że w najbliższy czwartek ogłoszę swoje pierwsze CANDY.... okazja pasuje idealnie, w końcu tłusty czwartek ;) a myślę, że będzie bogato ;) !!!!
Przewiduję trzy zestawy nagród- główna, drugi dla obserwatorów mojego bloga, a trzeci pocieszenia ;)
Zapraszam serdecznie..... ;)

A dzisiaj odwiedziłam nowo powstałą pasmanterię i nabyłam woreczek tasiemek... pare metrów tasiemek a ile radości!!!!!!!!!!
Zdradzę jeszcze, że te szersze mają związek z czwartkowym zestawem, a te wąskie...hmm.... jak to mówi moja babcia..... " Ty to nie możesz się nudzić" i faktycznie tak jest ..... od dłuższego czasu podziwiam w internecie różne prace w technice sutaszu ......... nie mam pojęcia od czego zacząć i czy cokolwiek mi z tego wyjdzie....ale ja bym nie była sobą, gdybym chociaż nie spróbowała ;)

Miłego popołudnia Wam życzę, a ja już uciekam i wracam do pracy !

PS. wieczorkiem nowy przepisik na coś słodkiego na moim kulinarnym blogu- również zapraszam !!!
A teraz to już na prawdę znikam...pa!

........ w innym wydaniu ........

Już od dawna miałam zamiar wykonać bombkę w połączeniu z haftem....bombki się jeszcze nie udało zrobić, ale spróbowałam jajko.... 
Jako pierwsze zrobiłam jajko w wysokości 8cm i uważam, że lepiej by to wyglądało na większym....ale jak na pierwszy raz.....




sobota, 26 lutego 2011

W klimacie Klimta ... różności

Kto mnie dobrze zna, wie, że obrazy Gustava Klimta bardzo mi się podobają........ a szczególnie "Pocałunek". Kiedyś w mojej sypialni na pewno zawiśnie taki obraz tylko w zdecydowanie większych gabarytach ;)
Ostatnio zakupiłam kilka serwetek i dlatego powstała ta oto mini kolekcja ;)


 A tak się prezentuje toaletka w łazience

W klimacie Klimta .... toaletka z lusterkiem

Do tej toaletki podchodziłam chyba ze trzy razy.... i powiem szczerze, że tak opornie mi to wychodziło.
A jeszcze na dodatek nie za bardzo wyszła mi ta przecierka, ponieważ chyba stara farbę mi wcisnęli w sklepie..... podczas ścierania zaczęła się ciągnąć jak guma...i nie mogłam sobie z tym poradzić....
No trudno...wyszło troszkę z a grubo, ale poniekąd wiem, że to nie moja wina ;)
Toaletka i tak miała być dla mnie, więc na te niedociągnięcia mogę tym razem przymknąć oko ;)



W klimacie Klimta .... buteleczka

Perfum się skończył.... a fajna buteleczka została ..... żal było wyrzucić, więc teraz jest lekko odmieniona ;)

W klimacie Klimta .... podkładki


...zamówienie u Janeczki ...... ;)

Podziwiam wiele blogów i najchętniej od każdej z Was zamówiłabym jakiś ciekawy przedmiot..... i straciłabym majątek...... tak dużo jest tego, co mi się tu na blogach podoba ;)

W zeszłym tygodniu zamówiłam u Janeczki, która prowadzi bloga janeczkowo, zajęczą rodzinkę dla moich dzieciaczków oraz komplecik frywolitkowy dla mnie ;)
Zamówienie zostało zrealizowane i wysłane w rekordowym tempie ;) a na dodatek jaki talent ma ta kobietka!  Podziwiam.... zresztą sami zobaczcie :


piątek, 25 lutego 2011

.... warsztatowo ......

W minioną środę odbyły się pierwsze w tym roku wielkanocne warsztaty z tworzenia "karczochowych" pisanek, które prowadzę gościnnie w "Kreatywnie.com" . Był to mile spędzony czas....kolejny raz miałam okazję poznać przemiłe kursantki....a tym razem był nawet jeden pan....tylko w roli obserwatora, gdyż nie chciał się namówić na próbę własnych sił ;)

Fotka zrobiona tuż przed warsztatami, podczas oczekiwania na kursantki ;)

poniedziałek, 21 lutego 2011

Ale sie dzisiaj rozszalałam z tymi postami ;)
Teraz pewnie zniknę na kilka dni ....... bo przecież obiecałam, że jajek na razie tu nie będzie, a one są teraz na pierwszym planie.....
Oczywiście będę codziennie zaglądać na Wasze blogi ...to na pewno!!!!

Trzymajcie się! Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które tu zostawiacie, a także te, które przekazywane są innymi drogami ;)

A ja już uciekam do moich wstążeczek.....
Do zobaczenia.... ;)

Pierwsze koty za płoty.....

Interesuje mnie technika decoupage...pare rzeczy udało mi się w tej technice zrobić....efekty mogliście oglądać na kartach tego bloga.....
Jestem dopiero na początku tej przygody i jak obserwuję różne blogi to stwierdzam, że jeszcze bardzo duuuuuuuużoooo przede mną .... i mam obawy, że do pełnej perfekcji w tej dziecinie chyba nie dotrę ;O
W każdym razie próbuję i ostatnio wymyśliłam, aby wykorzystać moje styropianowe jajka nie tylko do upinania na nich wstążek.....
Na początku wygładziłam jajo, pomalowałam farbą akrylową, nakleiłam bardzo wesołą serwetkę, polakierowałam Fluggerem 70 ....wyszło jak wyszło.... jajko już znalazło właścicielkę i jest zamówienie na kolejne takie same.......

Wykonane na jajku styropianowym o wielkości 12 cm


Wielkanocne klimaty

Obiecuję, że to bedą na razie ostatnie moje "karczochowe jajka" .... wiem, że dla niektórych ten temat jest jeszcze nazbyt odległy.... ;) więc nie zamierzam tu nikogo zamęczać !!!! :D

Tym razem spróbowałam połączenia wstążki i cekinów.... oto efekty :

Wykonane na jajku styropianowym o wielkości 12 cm


I jeszcze taka "cukierkowa" pisanka ;) z moją ulubioną wstążką w kwiatki :
Wykonane na jajku styropianowym o wielkości 12 cm


Słodki bukiet

Moja córka jest ostatnio często zapraszana na urodziny do swoich koleżanek i kolegów..... a dzieci z kwiatków średnio się cieszą, więc do prezentów dołączamy tego typu słodkie bukieciki....
Poprzedni zrobiłyśmy z lizaków (zapomniałam zrobić fotki) .... tym  razem z pianek marshmallow.... ale też się podobało ;)




czwartek, 17 lutego 2011

Słowem wstępu........

Nie chciałam publikować zbyt szybko moich poczynań na Wielkanoc, jednak zobaczyłam, że na wielu blogach panuje już świąteczny klimat to chyba nie wyjdę przed szereg jeśli w lutym pokażę Wam tmoje prace styczniowe ? :D 
Obiecuję, że nie będę Was na razie za dużo zamęczać tymi klimatami ;)
Póki co oto moje karczochowe jajeczka na tegoroczną Wielkanoc.


Jajo wielkości 12 cm:

Jajo wielkości 12 cm:


Jajeczka wielkości 8 cm:





A tutaj moje ulubione trojaczki, bardzo jestem zadowolona z tego zestawu kolorystycznego. Jajka na styropianach 8 cm, 10 cm, 12 cm


Kolorowy zestawik w filcowym koszyczku- niestety koszyczek nie jest mojego wykonania, ale mam pomysł  na taki w wersji własnej...już niebawem się ukaże ;) Jajeczka na fotce są w wielkości 8 cm.

środa, 16 lutego 2011

Zapuszkowana :)

........ tylko bez złych skojarzeń proszę ;) ....

Moja szwagierka obdarowała mnie wielką torbą puszek po dziecięcych herbatkach, po tym jak zobaczyła moją pierwszą puszkę .
Tak więc przede mną spora kolekcja, a to pierwsze egzemplarze :







 A to wszystko dzieki takim puszkom: