Moja przygoda z haftem krzyżykowym rozpoczęła się dawno, bo w szkole podstawowej.......a uwierzcie.....że minęło już troche czasu od tamtych chwil.....
Pierwsza moja praca to kartka świateczna- świeczka na podstawce, płomienie od świec....
Było to banalnie proste , a równocześnie ładne ...i tak się zaczęło..... wtedy własnie głównie kartki przygotowywałam tą techniką..........
Później była długa przerwa, kiedy to zajmowały mnie inne hobby , aż do momentu urodzenia córeczki ponad 6 lat temu..... wtedy to właśnie nabrałam ochoty na haftowanie.....
No cóż......myslałam, że bedąc w domu z dzieckiem będę miała w końcu więcej czasu na takie przyjemności........ tymbardziej, że wszyzscy wokoło mówili " a taki niemowlak to tylko śpi i je" ..... owszem , może są takie dzieci.....u nas było "ciut" weselej i tego czasu brakowało i w dzień i w nocy.......
W efekcie czego mój pierwszy, duży co prawda obraz powstał w prawie dwa lata..... było cięzko nadazyć, ale teraz wisi dumnie w przedpokoju i wszyscy go podziwiają ;) ......... później już było tylko coraz lepiej i sprawniej..... a haftuję do dzisiaj....... niestety nie mam zdjęć wszystkich obrazów, ponieważ "poszły w świat" a do dzisiaj nie mogę się doprosić nowych właścicieli o przesłanie fotek...ale obiecują, że doślą niebawem ;)
Miałam w tym roku ambitny plan wyhaftować każdemu kartkę na świeta.... ale przez te moje bombki to chyba się nie uda w tym roku.... :( .............. jak się uda to oczywiście foteczki tu się pojawią .....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz