środa, 16 lutego 2011

Lalka szmacianka

Podczas przeglądania zdjęć na dysku natknęłam się na te oto fotki....powiem szczerze, że już całkiem zapomniałam o tej laleczce, może dlatego, że córka obdarowała ją swoją koleżankę i wobec tego zniknęła z moich oczu..... a po drugie był to luty 2009...

Tildą to chyba nie mogę jej nazwać, bo jakże jest ona od nich inna...ale celem było zrobic lalkę szmaciankę podczas zimowych dni.....urozmaicenie dziecku czasu podczas długotrwałej choroby....

Zrobiłysmy ją razem, z tego co udało się wynależć w domu. Było trochę niedociagnięć....ale za to jaka wspaniała zabawa ;)


Tutaj w trakcie prac:



A taka prawdziwa Tilda na razie chodzi mi "po głowie".... tylko do tego potrzeba sporej ilości materiałów, więc na razie jestem na etapie zbieractwa ;)

3 komentarze:

  1. Fajna lalka.Najważniejsze że córka uśmiechnięta.A wspólnie spędzony czas bezcenny...dorotanes@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Tilda taka czy inna najwazniejsze, że włascicielka zadowolona zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń