czwartek, 27 stycznia 2011

Czwartkowe kolczykowanie..........

Samopoczucie zdecydowanie zmierza w dobrą stronę..........najwidoczniej cała seria lekarstw nareszcie zaczęła działać......
Powracają siły witalne....tak więc spędziłam dzisiejsze popołudnie w mej skromnej "pracowni".....
Mężuś zabrał dzieciaczki na spacer, a ja mogłam sobie "pokolczykować" ;)

Bazą do dzisiejszych kolczyków były kulki, które ufilcowałam kilka dni temu.
Powstanie tych ostatnich mogę zawdzięczyć mojej babci, która obdarowała swoją wnuczkę całą torbą różnych korali, koralików i innych cudeniek......







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz